Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 36

Koziołek Maciek nikomu nie odpuścił

Image may be NSFW.
Clik here to view.
maciek
Początkowo młody samiec sarny swobodnie chodził po całym zoo (podobnie jak żurawie i pawie), ale sierpniu 1956 roku przestał kogokolwiek do siebie dopuszczać. Dlatego wylądował na podwórku domu, w którym mieszkał kierownik zoo Ireneusz Kotarba. To on wymyślił, że charakterny koziołek będzie pilnował obejścia i ponoć w tej roli znakomicie się sprawdził.

W budynku - znajdującym się na terenie ogrodu – na korytarzu można było czasem spotkać małe dziki oraz kunę, której urządzono pomieszczenie na poddaszu. To wiele mówi o zoo sprzed 60 lat, które trudno porównywać do obecnego ogrodu.

Przypominam tę historię, bo niedawno wpadło mi w ręce zdjęcia Maćka, na którym wcale nie wygląda groźnie. Na początku niegroźne było także stado srok, którym pozwalano latać po całym ogrodzie. Największa ze srok – nazwana swojsko Kasią – zabierała jednak zwiedzającym świecące przedmioty i potem przynosiła je kasjerowi. Jako, że inne ptaki czyniły podobnie, w 1959 r. zwiedzający oglądali już sroki wyłącznie w zamkniętej wolierze.

Atrakcją zoo był też osiołek. Za 50 groszy mogło się na nim przejechać każde dziecko, a trasa prowadziła wokół basenu łabędzi. Zapowiadano jednak, że od 1957 r. osła zastąpi młoda lama.

Wciąż zbyt mało było egzotycznych zwierząt. Dlatego na biurku Kotarby stale pojawiały się propozycje zakupu zwierzaków, wysyłane z Afryki, Holandii oraz Indii. Ówczesna dyrekcja nie miała jednak wpływu na to, jakie zwierzęta przyjadą. Zakupów dokonywała wyłącznie warszawska centrala, a potem nabytki kierowała do ogrodów na terenie kraju.

Mimo to w 1956 r. zapowiadano odważnie, że za rok pojawią sie w Opolu flamingi, papugi aru i kakadu oraz pary młodych lwów i zebr. Spodziewano się także przyjazdu aligatorów i pytonów, ale też zastrzegano, że muszą one przetrzymać podróż oraz okres kwarantanny, co nie udało się w 1956 r. W sumie – jak wyliczał dyrektor Kotarba – zoo na Bolko zamieszkiwało wówczas 78 gatunków zwierząt. Dziś taka liczba nie robi już wrażenia, ale warto pamiętać, że polskie zoo zaczynało od zaledwie 38 gatunków, jakie mogli zobaczyć opolanie w lipcu 1953 r., gdy poniemiecki ogród ponownie uruchomiono.

Zoo to jednak nie tylko piękne zwierzęta, ale i ludzie, dzięki którym ogród może funkcjonować.

W 1956 r. dyrektor wyróżnił publicznie trzech pracowników. Według Kotarby słowa uznania należały się szczególnie Róży Nyzik (opiekunka małp), Wernerowi Przybyła (opiekun m.in. niedźwiedzi) oraz Ingridzie Wolf, dbającej o dobre samopoczucie bizona.

O tych pracownikach dziś już nikt nie pamięta. Czas zatarł także pamięć o Kotarbie, który wyjechał z Opola w 1960 roku, aby kierować dużo większym ogrodem zoologicznym w Chorzowie.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 36

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra