W tym roku po raz pierwszy w historii festiwal trwa cztery dni – poinformowała niedawno Telewizja Polska, a za nią również władze miasta.
Niestety bzdurę powieliło wiele mediów, a co gorsza uwierzyli w nią także niektórzy opolanie.
I dlatego się odzywam, bo w sprostowanie ze strony “telewizorów” nie wierzę. Tymczasem impreza – która ma za sobą ponad 50-letnią historię – wielokrotnie trwała dłużej niż trzy dni, a całe miasto żyło festiwalem.
Dawniej – czego też pewnie nowe ekipa w TVP nie pamięta – na festiwalu było więcej bisów, które niemal całkowicie wymarły, kiedy impreza z święta polskiej piosenki stała się telewizyjnym show, a te wymaga tempa i ścisłego trzymania się ramówki.
Żeby było jasne. Nie narzekam, że festiwal będzie transmitowany w publicznej telewizji. Zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Chciałbym jednak, aby przedstawiciele TVP i ratusza również szanowali historię miasta i imprezy, a nie pisali ją na nowo tylko po to, aby na siłę pokazać jacy są innowacyjni.
Nie są, za to świadomie lub nie wypromowali kłamstwo, które ma to do siebie, że powtarzane wielokrotnie staje się prawdą.
No chyba, że czwarty dzień wszystkim nam się przyśnił. I to wcale nie jest takie nieprawdopodobne – bo choć telewizja planowała koncert alternatywny od marca to na plakaty festiwalowe – których teraz sporo w Opolu – jakoś się nie zmieścił.